środa, 30 lipca 2014

Black Rock Shooter - anime, manga, czy piosenka?

Myślałam sobie będą wakacje, będę się bardziej angażować w bloga, ale nie. Miałam realne życie, spotykałam się z ludźmi itp. Dziwnie jakoś :/ Teraz jestem chora, więc nie wychodzę. Stwierdziłam, że wypada dodać chociaż jedną rzecz w tym miesiącu. Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała jakiejś muzy na dziś. Wiem, że tytuł może razić, ale warto zobaczyć. >>link<<
__________________________________
Na początku był chaos, obrazek znaczy się ^^' Pierwszy była ilustracja Ryohei Fuk'a. Od niej powstała piosenka w syntezatorze Hatsune Miku o tytule "Black Rock Shooter" i ona była bodźcem, który wszystko pociągnął dalej. Oto ona dla zainteresowanych:

Przepraszam, że znów po angielsku, ale zawsze lepiej niż japoński.

Po piosence powstała OVA, jeśli mam być szczera nie widziałam, więc milczę. Następnie manga, potem powstała gra, oraz na końcu anime. Nie mylę się szukałam i znalazłam: manga kwiecień 2011, gra sierpień 2011, a anime 2012. Dziś moja pogadanka dotyczyć będzie wszystkiego z wymienionych oprócz OVA (jak to odmienić?) i gry.
 ~ Zaczniemy od mangi, ponieważ to ona zachęciła mnie do anime. :) Uważam, że była dobra. Nie, że jakaś wybitna, ale po prostu dobra. Większość komentarzy mówiła: "Mogła być lepsza, zmarnowali swój potencjał." Nie zgadzam się. Rozumiem co chcieli osiągnąć, choć jak na dłoni widać, że wpadli na to dopiero później. Przynajmniej po pierwszym chapterze, gdyż nie zgadza się on z przesłaniem. Chociaż mogłam tego przesłania nie pojąć. ^^' Zbytnio nie wiem za co oceniać mangi. Kreska jest unikalna, nie aż tak jak początki Soul Eatera (mam zamiar się o tym wypowiedzieć w innej notce), ale ma swój sposób przekazywania formy ludzkiej. Design dosyć mroczny z przejawami takiej czystej dobroci i piękna. Bardzo mi się podobał. A co z postaciami? Hmm... Nie jestem pewna, czy lubię główną bohaterkę. Jest dziewczyną, która chce czegoś się o sobie dowiedzieć. W związku z czym jest tajemnicza, uczy się i dopiero co poznaje świat i samą siebie. Naprawdę interesujące jest oglądanie rozwoju takiej postaci, ale jeśli mam być szczera coś mi w niej zawadza. Nie jest to konkretna cecha, czy wada, to po prostu jest. Może być to nieustanne porównywanie tego do anime, ale to zostawmy. Reszta postaci jest niczego sobie. Tylko towarzysz Rock jest nader irytujący. Zostaje tylko fabuła, która podobała mi się bez zakończenia, a tym bardziej z nim. Krótkie wprowadzenie. Rock, czyli nasza główna postać jest black rock shooterem, co oznacza swego rodzaju strażnika. Żyję w świecie zwanym Hazamą, jest on zawieszony pomiędzy niebem, a ziemią. Jej zadaniem jest zbieranie dusz, które nie mogły pójść do nieba i tułają się tam. Nie jestem w stanie wydać oceny, ponieważ byłaby bardzo zawyżona, a to wszystko z powodu anime.
~ Ah, te anime. Kochać czy nienawidzić? Chyba wybiorę drugą opcję, choć z żalem. Czułam się, jakbym widziała powtórkę z Madoki, tylko gorszej, a może lepszej. Szczerze mówiąc ciężko mi je porównać. :( Była dla mnie jak Madoka z powodu odczuć podczas oglądania jej. Najpierw byłam skołowana i po prostu się nudziłam, potem (koło 6 odc, a jest ich 8) byłam szczerze zainteresowana, a w ostatnim odcinku znów to znienawidziłam. Zacznę od fabuły, która dzieli się na dwa światy. Świat realny i świat "snu". I kiedy tylko widziałeś sen, było epicko. To leci tam, a ona strzela tym, a ta robi unik itd. Zaś świat realny... Hmm, sama do końca nwm jak go opisać. W tym anime starano się przekazać pewne treści, ale w skrajny sposób. Który dodatkowo cię wkurzał. Animacja też wybitna nie była, ale tragicznie też nie. Kolorystyka całkiem całkiem. Moja ocena wynosi 3/10. Nie będę bardzo w to wnikać, bo dalej nie potrafię jednoznacznie powiedzieć co o tym sądze. Jest to dosyć męczące, heh. Jest to anime (w przeciwieństwie do Puelli) którego nikomu bym nie poleciła.
~ Teraz nadszedł czas na piosenkę, która zarówno była openingiem anime. O dziwo mi się podoba. Jest bardzo przyjemną piosenką opowiadającą o wartości marzeń i odwagi. Przy tym z piękną oprawą graficzną. Melodia jest dosyć spokojna, ale nie jakoś bardzo kojąca. Jak Black Rock Shooter, to jednak musi być rock, czyż nie? Oceniam ją pozytywnie.
~ Ostatecznie zostały tylko obrazki. Jest ich trochę i je dla was poznajdywałam. Są poniżej. Wystarczy jedno słowo do opisania ich wszystkich: "epickość" ! ;)