wtorek, 23 lutego 2016

The Cave

Muzyka dnia i kolejnego miesiąca. >>link<< Powodzenia!
________________________
Kolejna gra z repertuaru Double Fine. Tym razem kompletujemy drużynę trzech bohaterów spośród: naukowca, bezdomnego, rycerza, bliźniaków, podróżnika w czasie, archeologa i mnicha. Kiedy dokonamy tego trudnego wyboru wybieramy się w podróż, aby odkryć tajemnicę tytułowej jaskini, która jest również naszym narratorem. Co? A, tak, tak jaskinia jest narratorem, owszem jaskinie mogą mówić i tak mogą widzieć co się dzieje wewnątrz nich. Oh, przestań zadawać pytania, mamy ważniejsze rzeczy na głowie. Każda z postaci ma swoją własną historię i mroczną przeszłość, którą będzie dane nam zobaczyć. Razem z jej przeszłością, każdej postaci przysługuje jedna unikalna umiejętność, tak podróżnik potrafi się teleportować, bezdomny trzymać oddech pod wodą, archeolog używać bicza i tak dalej... Jest to gra opierająca się na typowych przygodowych zagadkach gdzie trzeba użyć odpowiedniego przedmiotu w odpowiedniej konfiguracji i wykonywać zadania, które pozwolą nam na postępowanie historii. Wszystko to brzmi dosyć normalnie i prawdopodobnie nie zainteresowało was nawet w najmniejszym procencie. Jest jednak okraszone piękną grafiką, świetnym humorem, przyjemnym sterowaniem i ślicznym corgim. Jeśli to was nie przekonało, to ja nie wiem co.
W każdym razie muzyka jest dosyć mroczna i nastrojowa, do dziś jej słucham, a bez kontekstu wydaje się być wyjęta z kryminału bądź horroru. Doskonale komponuje się z grafiką w której dominuje kolor niebieski w wielu odcieniach i kształtach. No może oprócz jednej planszy, ale bezludna wyspa zasługuje na trochę piasku, czy jakąś palmę. Czasem tła wydają się nudne, ale nie zawsze da się stworzyć arcydzieło z kawałka tunelu i skały w jaskini, więc jest to przeze mnie całkowicie wybaczone, zwłaszcza, że kiedy mogą się popisać, to naprawdę im się to udaje. Ilość szczegółów i oryginalności jest oszałamiająca w takich miejscach jak np. dom bliźniaków, albo karnawał. Zawsze doceniam obrazy rodzinne na ścianach i takie miejsca jak sypialnie, które pokazują, że to prawdziwi ludzie. Dodatkowo twórcy bardzo dobrze wywiązali się z utrzymania wszystkich miejsc w dość niepokojącym i fascynującym stylu. W przeciągu gry zbiera się znajdźki, które przybierają formę obrazków przedstawiających historię bohaterów. Każdy bohater ma oddzielny zestaw obrazków z dwoma możliwymi końcami. Bo wiedzieć wam trzeba, że w grze jest możliwość zarówno dobrego jak i złego końca. Nie jest ona niestety za interesująca, albo wymagająca. Zależy ona jedynie od tego czy zdecydujesz się na oddanie zdobytych skarbów na końcu gry, czy nie. Jest to dosyć irytujące, bo aby odblokować oba zakończenia wszystkimi postaciami, musisz przejść grę pięć razy. Co byłoby w miarę w porządku gdyby nie to, że gra ma trzy części, które powtarzają się za każdym razem. Także staje się to dosyć męczące za którymś razem. Mimo, że same historie były bardzo ciekawe i zadowalające. Łamigłówki były dosyć proste, co nie zmienia faktu, że umarło mi się parę razy, a u mnicha przesiedziałam całkiem sporo czasu, oceniam je więc pozytywnie.
Cała gra bardzo mi się podobała i zapewniła mi rozrywki na kilka dni, dobrego rodzaju rozrywki. Czarny humor to zdecydowanie moja nuta, choć jeśli nie jest się fanem morderstw, kradzieży i podpaleń, to pewnie gra ta nie będzie, aż tak interesująca, jak była dla mnie. Pomijając to jest dobrze zrobioną grą z łamigłówkami i niezobowiązującą historią. Jestem pewna, że ja do tego tytułu wrócę jeszcze nie raz, choć po długiej przerwie, dostaje ona ode mnie ocenę 9/10. Polecam.