Sukces, dodaje coś nie pod koniec miesiąca. Właściwie całkiem wcześnie. Dziwnie jakoś, odzwyczaiłam się. Jak tam szkoła? Ja tam czuję się zmęczona psychicznie. Przez całe wakacje miałam do czynienia z maks 6 osobami naraz, a teraz? Brr... No nic, trzeba wziąźć się w garść i iść przed siebie z podniesioną głową (byle się nie potknąć). Mam nadzieję, że dacie sobie radę. Jeśli zaś nie chodzicie do szkoły, cóż współczuję i powodzenia. Nie pamiętam żebym zamieszczała to tutaj a to moja ulubiona piosenka Radiohead, zapraszam. >>15 step<<
__________________________________________
Oh, niezliczoną ilość razy nie chwytałam za mangę tylko z powodu kreski. Co z tego, że wszędzie komentarze pozytywne, oceny najwyższe, skoro nie mogę na to patrzeć. Jakiś czas temu jednak w moje ręce wpadła manga Soul Eater (wcześniej widziałam tylko anime). Nie podobała mi się ni trochę, w związku z czym wdałam się w różnicę zdań z bratem i zaczęłam nad tym głębiej myśleć. Chciałam sprawdzić jak rozwinęła się kreska Soula w późniejszych okresach i zobaczyłam "ładną kreskę" (mam na myśli tę widzianą choćby w Kokoro Connect, miękka, urocza, przyjemna), nie potrafię znaleźć słów jak bardzo mnie to zasmuciło. Oczywiście uwielbiam "ładną kreskę", bo jak jej nie lubić? Jednak Eater stracił swojej drapieżności (?), projekty postaci ewoluowały niesamowicie, nie twierdzę, że na gorsze, ale straciły dużo charakteru ( nie mówię o wszystkich - uwielbiam cool Kid'a). Niestety nie straciły tylko tego, straciły też oryginalność. Kreska z którą Atsuhi Ōkubo zaczynał była niepowtarzalna, nie była ładna, ale była ciekawa i przyciągała świeżością. Skończył czymś ładnym, ale widzianym wielokrotnie (minuta ciszy dla gościa).Nie jest to bardzo rozbudowane, ale wydaje mi się, że to ważne spostrzeżenie. Nie mówię o tym, że masz koniecznie czytać mangę jeśli nie podoba ci się kreska, ale czasem warto zaprzeć się i poszukać najlepszych stron. Przez strony mam na myśli smaczki, których rzadko doświadcza się przy typowych kreskach. Nie wszystkie je mają, ale wiele owszem. Nie zawszę warto sięgać na siłę po mangę, ale po tym doświadczeniu zobaczyłam kilka takich, które stały się dla mnie dosyć ważne, a nigdy bym po nie nie sięgnęła gdyby nie ta konkluzja. Stąd moje wezwanie : Zwracajmy uwagę na brzydkie mangi! , oraz : Oryginalność można zatracić i nie warto!