Aloha! Miałam dać tą notkę wcześniej, ale internet odszedł i nie chce wrócić. Nie mam go już od 23 dni. Nie ma zamiaru do mnie powrócić, więc ratuje mnie ta oto notka ratunkowo-dodatkowa. Mimo braku neta, nie zaszło wiele zmian w moim życiu. Nie świruję za bardzo, tylko niezmiernie irytuje się, gdy ktoś mi mówi, żebym coś obczaiła, albo pyta czemu mu nie odpisała lub kiedy mamy trudne zadanie domowe w oparciu na faktach. Mimo wszystko nie jest źle, przecież mam kartę biblioteczną i mnóstwo nie zaczętych projektów, bądź po prostu nie skończonych. Życzę wam abyście też znaleźli siłę na robienie rzeczy o których zazwyczaj zapominacie i żeby tą motywacją nie był brak neta. Tradycyjnie dorzucam linka, proszę bardzo i żyjcie na fali. >>link<<
_______________________________________________
Jak nazwa wskazuje jest to anime o tematyce poniekąd egzorcystycznej. Czyli jak widać moje tematy (nawiązuje do projektu). Kiedy jednak je włączyłam zobaczyłam emocjonującą historię, która udaje, że jest radosna. W sumie taka jest, ale pod powłoką radości jest km brudów. Tutaj zaś znajduje problem, ponieważ teraz z perspektywy czasu jak o tym myślę, to nie jestem pewna, czy tych "smutów" nie było za wiele. Znaczy owszem nic nie poradzą na to, że realizują scenariusz mangi, ale jak na 25 odcinków nie wiem, czy nie działo się to za szybko Przyznaję, że przy oglądaniu zupełnie nie zwracałam na to uwagi i nie było też momentów, w których nie orientowałabym się co się dzieje. Jednak teraz coś mi ewidentnie nie pasuje. ^^'
Miałam czas na śmiech, ale wydaję się taki bardzo skrócony :/ Pomijając moje dziwne odczucia uważam, że było to bardzo dobre anime. Od postaci zaczynając, przez fabułę brnąc i kończąc na szczegółach. Zaczniemy więc od środka, czyli historii. Mówi ona o nastoletnim Rinie Okumurze, piętnastolatku, który miał burzliwą przeszłość. Już jako dziecko miał niesamowitą siłę i bardzo łatwo było go sprowokować. Co przysparzało problemów jego wychowawcy, czyli kapłanowi Shiro Fujimoto, który zajął się nim i jego bratem bliźniakiem na prośbę jego matki, która nie przeżyła ich porodu. Rin odznacza się pewną nadzwyczajną mocą, którą jest widzenie demonów i ona już w pierwszym odcinku nastręcza mu pewnych trudności. Oczywiście nie powiem jakich, co uczyni to brakiem najfajniejszej informacji. Jest jednak coś co koniecznie muszę powiedzieć, dyrektorowi szkoły, do której później Rin się uda, głos podkłada...
...Kamiya Hiroshi! :D Tak, tak wiem. Jednak to, że tam jest i to, że najbardziej podobała mi się jego postać nie znaczy, że wiedziałam, że tam gra. Dla odmiany było przeciwnie, dopiero w trakcie złapałam się na myśli "czy to nie brzmi jakoś zbyt znajomo?". Nie mniej inne postaci też wypadły znakomicie. Mieli 25 odcinków i parę tragedii, nie mogłeś się z nimi nie zżyć, ale poza tym nie byli jakoś strasznie płascy (a przynajmniej nie wszyscy). Było kilka postaci, które jak dla mnie były za sztywne, ale były to postacie, które generalnie miałeś gdzieś, więc... Bardzo podobała mi się muzyka ramowa (ileż można pisać openingi i endingi?), za to muzyki wewnętrznej prawie w ogóle nie pamiętam. Jedyne co mi się w związku z nią kojarzy, to, to, że była dobrze rozplanowana. Jednak nie była niczym wybitnym. Za to drugi ending "Wired Life" zrobił na mnie wrażenie, pewnie dlatego, że był taki oderwany, ale tak, czy siak, był przyjemny. Openingi (oba) wspominam dobrze i chętnie słucham, a pierwszy ending to dla mnie katorga, ale od czego jest ten wspaniały x na górze strony? Teraz jednak przejdźmy do grafiki i ruchów. To jest ta jedna z przyjemniejszych pereł tego anime. Tła były piękne! Znaczy widziałam lepsze (dalej nie mogę przeboleć Haibane i Noir), ale były powyżej średniej. jedyne co mi pozostaje to napisać ocenę, a na pewno będzie pozytywna. Bądź co bądź, to miłe anime. Trochę za krótkie, trochę za długie. Jednak warte polecenia. Dostaje ode mnie 7/10.
Podoba mi się zdjęcie. ;)
OdpowiedzUsuńNapisałaś tak:" ale były powyżej średniej. jedyne co mi (...)".To "j" powinno chyba być z dużej litery,czyż nie??Jest tam postawiona kropka.
Anime o egzorcyzmach(tak jak robiliśmy projekt :P),podobało mi się.Fabuła raczej w porządku,nic do niej nie mam.Muzyka:openingi dwa mi się podobały i ostatni ending ,jak mówiłaś "był przyjemny".Jak dla mnie super. ;D
Czuje się zaszczycona wykrywaczu. :D
UsuńHeh...jaki wykrywacz??Pierwsze słysze. ;)
OdpowiedzUsuńJak to wykrywaczu? Jesteś przecież moim wykrywaczem błędów. :)
UsuńNiektórych błędów. ;)
OdpowiedzUsuń