Warto wspomnieć, że muzykę dla Free Bird Games tworzy Kan (Rivers) Gao. Jest wspaniała, nastrojowa i wbijająca ci łokieć w brzuch, kiedy usłyszysz ją po przejściu jakiekolwiek jego gry, w tym To the Moon. Grafika? Emm.. Mówiłam RPG Maker. Nie boli, nie zachwyca.
Jeśli chodzi o moduł gry, to jesteś bardziej widzem. Oczywiście zdarza ci się uciekać, unikać, czy gonić, ale nie możesz przegrać. Możesz tylko patrzeć jak historia coraz bardziej się rozwiązuję i cię do siebie przywiązuje.Ja wpadłam dla historii i postaci. Nie da się ich nie lubić, naprawdę. Nieodpowiedzialny doctor Watts i poważna doktor Rosalene to niesamowity połączenie. Jest to gra, która polecam wszem i wobec, niezależnie kim jesteś i dostaje ode mnie 10/10.
Inną sprawą jest DLC. Jest dobre i poruszające wiele kontrowersji. Ważne jest jednak, aby nie przechodzić go od razu po przejściu tej gry. Dać sobie dzień lub dwa przerwy i wtedy zatopić się ponownie. Warto je zobaczyć.