Za często mam losowe fakty, którymi chcę się podzielić. Stąd i ten segment. Niby napisałam #01, ale znając mnie nawet pięciu pewnie nie będzie. No nic trzymajcie się i nie puszczajcie. >>link<<
____________________
Przez "nas" mam na myśli ludzi oczywiście. Pisać zaś będę o tym co w naszej kulturze nazywa się "żołądkiem deserowym". Znacie to uczucie kiedy przyjeżdżacie do babci na święta, wciśnięto w was już wszystko co mogliście i jeszcze więcej, ale w tym momencie do pokoju wchodzi mama z makowcem i nagle okazuje się, że cudownie znaleźliście trochę specjalnego miejsca na ten słodycz. Pewien Japończyk stwierdził, że może to sprawdzić. Jego imię to Shigeki Koyama i szczegóły tego doświadczenia znajdziecie >>tutaj<<
Teraz czas na trochę biologii. Uczucie sytości polega na tym, że nasz mózg wysyła sygnał, który mówi o tym, że wszystkie potrzebne składniki odżywcze zostały dostarczone. Kiedy jednak widzimy jakiś wspaniały deser nasz mózg wysyła sygnały podekscytowania i radości. Wtedy, jeszcze zanim skosztujecie tego specjału wasz żołądek robi na niego miejsce. Jak bardzo jest to niesamowite? Dodatkowo interesujące jest to, ponieważ w momencie spożywania jakiegokolwiek posiłku twój żołądek się poszerza. Gdy widzisz deser dodaje kolejną przestrzeń. Woo...
Ty nie znasz bo nigdy nie przyjeżdżałaś do babci na święta.
OdpowiedzUsuńNigdy nie twierdziłam, że znam. :D
Usuń