sobota, 4 października 2014

Hatoful Boyfriend! Pigeon dating sim.

Witam, witam. Minęło sporo czasu. Eeeh, koszmar! Specjalnie poprzednią notkę dodałam wcześnie, żeby zdąrzyć z dwiema w miesiącu. Jednak nie wyszło. Prawie w ogóle nie było mnie na komputerze, co znacznie utrudniało pisanie na bloga. Mimo wszystko spięłam się dzisiaj i oto widzicie przed sobą dzieło moich rąk. Jako, że mamy październik powiem tylko po krótce, że ten miesiąc to było piekło. Zaś moje oceny spadły diametralnie, za co bardzo się rugam (kto jeszcze tak mówi?). Jako muzykę dzisiaj dostajecie to Madokowe cudo - Ante up i jak zwykle życzę szczęścia w życiu! :)

_________________________________________________
Nie żebym miała zamiar jakoś regularnie o grach (prawie w ogóle nie gram, więc byłoby to ciężkie). Jednak tą grę przeszłam i jest warta zapamiętania. W gwoli ścisłości przeszłam obie części ;). Jednak będę mówić tylko o pierwej części, pierwszej gry. Jeśli chodzi o płynność ruchów to jakby nie istnieją. Jest to visual novel, sami rozumiecie... Za to wkład pracy w stworzenie tego onieśmiela. Tła są szczegółowe, historia zabójcza (mamy kilka cliche, ale nie wszystkie bolą), muzyka piękna. Według mnie naprawdę warto spojrzeć na tą pozycje. Jak tytuł podpowiada wszyscy chłopcy których podrywasz są gołębiami, trzeba jednak pamiętać, że ty jesteś człowiekiem. Szczerze mówiąc na ten temat mam niewyparzoną gębę, mogłabym o tym mówić godzinami. Tyle, że nie byłoby wtedy możliwości ominąć spojlerów. Całej maaasy spojlerów. Dlatego zalepię dziurę chęci uświadomienia wam epickości tego dzieła opisując po krótce wszystkie postaci. Zanim jednak was to czeka chciałabym nadmienić, że na Prima Aprilis ta grupa wypuściła fałszywą listę sławnych aktorów głosowych, którzy rzekomo mieli grać postaci w tej grze. Niestety, był to tylko żart, dlatego spotkał nasz szok gdy później mamy możliwość usłyszenia Dramy CD z tymi ludźmi! Btw. też bardzo dobra i nie tylko, później pojawia się również manga ;) W samych grach mamy też masę smaczków, które można odblokować w późniejszych czasach. No, ale wracajmy do postaci.

Pierwszą o jakiej będę mówić jest Ryota Kawara jest to pierwszy młodzieniec na obrazku (czerwone oczy). W grze poznajemy go jako pierwszego i jak się dowiadujemy jest naszych przyjacielem z dzieciństwa. Ciężko pracuje na utrzymanie rodziny i jest dosyć słabego zdrowia. Mimo wszystko łapie się każdej roboty jaką znajdzie. Zwłaszcza jeśli miałby się w nich przebierać w kobiece ciuszki. Bardzo podziwia główną bohaterkę i chciałby być wystarczająco silny w swoim życiu.

Idąc w dół widzimy Sakuyę Le Bel, czyli francuskiego arystokratę, który jakiś czas temu przeprowadził się do Japonii. Sam siebie mianuje przewodniczącym i ustawia nowe konstrukcje w szkole, ponieważ jego pokój przewodniczącego musi odzwierciedlać jego samego. Jest dumny i sztywny, oraz najbardziej typowy z całej gry. Mimo wszystko czasem za łatwo go lubić, ale i bywa całkiem przeciwnie. Daży szacunkiem samurajów i ich oddanie sprawie. Jego wiedza o japoni jest bardzo hmm... specyficzna. Jego ulubionymi słowami jest "mocking", oraz "mongrel", oczywiście tylko w odniesieniu do innych. Sczególnie swojego brata, którego opiszę ponieżej.

Yuuya Sakazaki jest kobieciarzem, a przynajmniej całe jego słownictwo tym opływa. Cóż prawie zawsze wita nas słowami "Salutasion, monamie", a żegna się "Adieu". Jest bardzo charyzmatyczną postacią, którą cechuje genialna muzyka. Bardzo ciężko uwierzyć, że jego bratem jest zimny i podły Sakuya.Powiedzieć o nim jest warto mnóstwo rzeczy, ale tak bez spoilerów? Niemożliwe. :(

Następny po prawej od góry to Nanaki Kazuaki czyli nasz nauczyciel. Jest sławnym specjalistą w dziedzinie matematyki i fizyki.
Poza tym...
...bardzo...
...lubi...
...spać.......zzzzzz
Aaa, przepraszam. Jego nawyk się udziela. Jest bardzo miły i raczej nie konfliktowy chyba, że w grę wchodzi doktor Shuu o którym będzie trochę później. Przyznam, że jest jedną z tych tajemniczych postaci, ale o dziwo sedno sprawy okazuje się bardzo niespodziewane. Bardzo chciałabym powiedzieć wiele o nim, ale spoilery takie złee... ;_;

Niżej jest zielonowłosy Nageki Fujishiro. Dosyć ponury chłopiec, którego zawsze widzimy w bibliotece. Na początku wydaje się zaskoczony, że w ogóle chcesz z nim rozmawiać, ale ogółem jest bardzo uroczy.
Kuropatwa na dole mamy doktora Iwamine Shuu. Pierwszego dnia Świąt, moja miłość dała mi, Kuropatwę na Gruszyyy ♪ Znaczy się jest to doktor pełniący rolę pielęgniarki w szkole Saint Pigeonation. Jest niebezpieczny i chodzi pogłoska, że kto go odwiedza już nie wraca... Osobiście za nim przepadam! Moja fascynacja socjopatami jest o wiele za duża.

Najniżej widzimy zaś Okosana! Toż to mój ulubieniec i kapitan drużyny lekkoatletycznej. W oczy rzuca się fakt, że zamiast ludzkiego odpowiednika, również widzimy gołębia! Kolejnym zaskoczeniem jest sposób w jaki się wysławia. Składa się tylko z "Coo" lub "Cooo", a mimo to rozumiemy o czym mówi. Jest asem w biegach, krótkich, długich, czy po ... (ups, to byłby spojler). Jest bardzo żywy, a najbardziej wyróżniającym faktem jest jego fascynacja japońskim puddingiem. Oczywiście jeśli uda nam się dobrze rozegrać jego historię to poznajemy powód, który zresztą jest suuuper! Poza tym chciałabym zaznajomić was z moim ulubionym cytatem, który należy do niego. Najpierw myślałam, że nie powinnam, ale skoro na steamie jest jego zrzut, to co ja sobie będę żałować:
"Coo, coo!"
(Never worry, never fear. Okosan never brings up the rear!)

Od razu mi lepiej. Lubię go najbardziej chyba dlatego, że jest niepoprawnym optymistą, zaciekle idącym do celu, nawet jeśli inni go nie rozumieją. No i dodatkowo takie suuper zakończenie, że mi się w bebechach przewraca. Warto zagrać choćby dla niego (nie żeby nie było innych powodów dla których warto)!






5 komentarzy:

  1. I jest główna bohaterka, niepoprawna optymistka o instynktach zbieracko-łowieckich!
    Która zostaje rozszarpana przez gołębie i złożona w ofierze szatanowi!
    A może to były sępy...?
    Które zostały rozszarpane przez szatana...?
    I złożone w ofierze gołębiowi...?
    Nie dowiesz się jeśli nie zagrasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łoo, stary. Ja wiem, zawaliłam z brakiem zakończenia, ale nie przesadzajmy. Jesteśmy ludzmi kulturalnymi, czy coś. Jeszcze nas zgarną...

      Usuń
  2. Angielski,jak ja go nienawidzę!!
    Jeżeli chodzi o grę to myśle ,że jest fajna i dałabym radę raczej w to zagrać. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Liczę na udaną współpracę! :D