czwartek, 16 kwietnia 2015

Melancholy of Haruhi Suzumiya

Dobry dzień, dobry czas. Założyłam fan page na fb. Na krótsze rzeczy. Nazywa się Hinori, gdyby ktoś był zainteresowany. Lecę sporo rzeczy do zrobienia. Epicka muzyka.  >>link<<
___________________
Tak! Nie! Nie wiem... Anime jest pomysłowe, szczegółowe, wciągające, naprawdę widać, że przy nim pracowali i włożyli w to wiele czasu i serca. Nienawidzę jednak jednego motywu przez który nie był w stanie oglądać serii dopóki brat nie oznajmił mi kilku teorii negujących tę sprawę, mianowicie chodzi mi o to, że... SPOILER Haruhi jest bogiem. Teoria, która mnie uratowała była dyskusją na jakiś forum. Głosiła, że Kyon jest bogiem. END Anime opowiada o zwykłym licealiście Kyonie, który siedzi w klasie przed dziwną dziewczyną, która codziennie zmienia fryzurę i napisała dziwną wiadomość do kosmitów na boisku szkolnym w gimnazjum. Kyon stara się nawiązać konwersację i zostaje porwany do udziału w klubie szukającym niezwykłych zdarzeń. Haruhi jest przy tym bezczelna, nie znosząca sprzeciwu i pełna energii. Kyon za to...
...no cóż nie jest tak entuzjastyczny. Do klubu przynależą w późniejszym czasie (nie tak długim) Mikuru czyli maskotka klubu i słodka dziewczyna z dużymi pierśmi, Yuki Nagato ,czyli mól książkowy i moja ulubiona postać, oraz Koizumi czyli aseksualne coś. A tak przy okazji są kosmitami, podróżniczymi w czasie, esperami i bogiem. Oczywiście nie każdy naraz, ale nie zdradzę kto jest kim, bo czemu nie?
Anime jest żywe, pełne zaskoczeń i pytań : "Do czego ona jeszcze się posunie?" Drugi sezon serii jest obłędny, ale to on sprawił, że anime straciło sporo widzów. Przyznaje nie zrobili tego całym drugim sezonem, tylko ośmioma odcinkami o nazwie "endless eight". Powiedzmy, że był to trochę za długi jeden odcinek. Należę jednak do jednej z tych osób, która uważa, że był genialny i zdecydowanie warty do obejrzenia. Polecam. Film skomentuje tylko czterema słowy : Idź oglądać Yuki Nagato! Oczywiście aktualnie czekam na drugi film. Ostrzegam tylko, żeby się na niego nie wybierać uprzednio nie oglądnąwszy pierwszego.
Em jak zawsze na koniec sporawy techniczne. Muzyka była dobrze dobrana do anime i podobała mi się. Grafika cóż ... Anime wyszło w 2006 roku, ma swoje wady, ale i zalety. Typowo stara kreska, która z biegiem czasu przekształca się w kreskę która jest nowa, ale wygląda jak stara. Nadaje swoisty klimacik. Podsumowując polecam. 10/10 za endless eight!



PS. Anime ma własnych wyznawców. Tak tylko mówię. Mówię bo mówię.

2 komentarze:

Liczę na udaną współpracę! :D